W chwili obecnej, to co zaczęliśmy w ramach tego projektu, to mówiąc językiem muzyki nazwalibyśmy preludium. Uważamy, że projekt ma szanse oddziaływać na wyobraźnię młodych twórców w odpowiedni sposób. Pytanie dlaczego? Wydawałoby się, że programy typu talent show otworzyły możliwości do ciekawej ścieżki rozwoju, jednak jest to dość elitarny sposób rozpoczęcia kariery muzycznej związany nie tylko z talentem, ale i wieloma innym równie istotnym czynnikami. Nie chciałbym nadmiernie analizować tego, bo to pewnie temat do habilitacji doktorskiej jednak poza warunkiem bezsprzecznym jakim jest słuch muzyczny, głos to decydująca w powodzeniu ścieżki muzycznej przez talent show jest też pewnego rodzaju wartość, którą ocenilibyśmy jednym słowem jako charyzma. Jednym zdaniem o tym, wiele utalentowanych osób nie ma odwagi, dostatecznego poczucia że t ten moment, tych wszystkich parametrów które można wykształcić a które przydają się do tego aby stanąć w programie przez wielomilionową publiką. Chór, każdy, ale w szczególności grający muzykę rozrywkowa, z dobrze zbudowanym zapleczem produkcyjnym jest idealnym środowiskiem do dojrzewania. Naszym pierwowzorem, czymś co nas będzie inspirować , mówiąc językiem projektów dobrą praktyk, będzie One voice children’s choir to jeżeli chodzi o efekt i zbieżność co do ścieżki dojścia do efektu. Ramy całości będą urealnione na nasze warunki, repertuar, dołożymy też własne patenty. Będziemy mentorami, którzy doradzą naszym podopiecznym, „tak to jest ten moment, już teraz mówiąc jeżykiem piosenki – możesz wszystko”. W projekt zaangażujemy świetny zespół pod kierownictwem muzycznym instrumentalistów, kompozytorów producentów stacjonujących w teamach polskich gwiazd muzyki rozrywkowej, chociażby Lemona, Dawida Kwiatkowskiego, Mroza czy Ani Karwan. Całością od strony muzycznej zarządzał będzie człowiek, z pod którego skrzydeł wyszło kilku ciekawych laureatów finałów muzycznych talent show. Będzie to Piotr Pawlicki. Powtórzymy tą ścieżkę z dziećmi i młodzieżą. Damy też atmosferę , bezpieczeństwo bo świat show-biznesu, nie oszukujmy się, jest bardzo brutalny. Piotr Pawlicki to człowiek, który z niejednego pieca chleb już jadł, ba mógłby z tych bochenków zrobić całkiem pokaźną piekarnię. Jeżeli mielibyśmy jednym linkiem pokazać stronę w jaką zmierzamy to występ Piotra Chóru w „Mam Talent”. Uprzedzam, jeżeli zapytacie, co było dalej, hmm, ONI „absolutnie na tak” Piotr jednak bardziej ceni swoich współpracowników, chórzystów i nie poddaje się i ich bezdusznym trybikom produkcji TV. Ale to jak się z nim zaprzyjaźnicie może opowie Wam przy ognisku. Tak czy inaczej rozpoczynamy wielką przygodę i mam nadzieję, że grono jej entuzjastów zacznie się powiększać. Kolejne kroki już wkrótce.
Mały-wielki chór
